wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 4

            Wstałam koło 15.00 . Nie było lekcji , wszyscy już pojechali do domów . Ta , wszyscy . Oprócz mnie i Colla . Moim pierwszym postanowieniem w ten dzień , było spotkanie się z nim po obiedzie . Na śniadanie już nie było szans , więc  umyłam i wysuszyłam włosy , ubrałam jeansy i bluzkę w paski ( moją ulubioną ) i zeszłam na dół . Coll już siedział przy stole w złym humorze . Podeszłam do niego .
- Hej Coll . Cóż to za mina ? - zapytałam .
- No hej Kate . Nie wiem . Tak jakoś . - uśmiechnął się słabo .
- Nie martw się . Nie będzie tak źle . -pocieszałam go .
- No w sumie tak . - stwierdził po chwili - w końcu będę z tobą .
- No i git . - uśmiechnęłam się .
- Tylko szkoda , że się nie spotkam z moją kochaną dziewczynką .
-Hę !?
          Nagle coś we mnie pękło . Co to miało być ? A pocałunek z wczorajszej imprezy ? To dla niego niby nic ? Zabawa ?! - Ja zabawką nie jestem - pomyślała .
         Właśnie miałam dać mu długi , bardzo wredny wykład o tym jaki z niego palant , kiedy do stołówki weszła Jess z jakimś chłopakiem . Nie byłam pewna , ale ten chłopak to chyba Drake - wilkołak z 4 poziomu . Ta zamiast klas mamy poziomy . Ja jestem na 3 .
- Hej wszystkim , to Drake - bingo - pomyślała Kate .
        Jess wyglądała cudownie , cała promieniała . Jej długie kasztanowe włosy opadały na ramiona . Była ubrana w zwykłe jeansy i bluzkę z napisem '' I LOVE NY '' ( niby zwyczajnie , ale nawet słodko  ) .
       Drake był wysoki i umięśniony . Ubrany był w dresy i biały t-shirt . Ma blond włosy i brązowe oczy - przyznaje że przystojny . Jess mówiła mi kiedyś o nim , chyba poznali się na zajęciach z gotowania ( uroczo ) .
- Jak się spało ? - dodała .
-Hej Jess - przytuliłam ją - W porządku . Pytanie : Co ty tu robisz ?! -spytałam .
- Postanowiłam sobie zostać , a Drake nie chciał jechać be ze mnie . Mieszkamy w tym samym mieście . Chat .
- tak tak . Choć na słówko .
     Kazaliśmy chłopakom zostać a same poszłyśmy na drugi koniec sali na kanapy
- Co jest ? Widzę , że jesteś wkurzona - mówiła Jess
- Jesteś z Drakiem ?
- Taaak -uśmiechnęła się . - No ale mów , co jest ?
- Chodzi o Coll'a - zaczęłam - On mnie wczoraj pocałował .
- No tak to było słodkie  - pisnęła mi do ucha .
- Może nawet za bardzo - warknęłam
- Nie rozumiem - kręciła głową
- Dzisiaj mi wyznał , że ma dziewczynę .
- Że co ?! Ale jak to może źle zrozumiałaś ! On ... o ja zabije drania !!!!!
- Cicho bądź ! Może się upił . Nie będę robiła afery - stwierdziłam
- Jak chcesz. Chodźmy już .
   Kiedy podchodziliśmy Coll zmieszany lekko poprosił o rozmowę u niego . Oczywiście się zgodziłam ( ale ja jestem uległa ) . Nie byłam głodna więc nie przejęłam się obiadem .
   Całą drogę byliśmy cicho , ja nie zamierzałam zacząć . Abyśmy mogli przejść na drugą stronę , trzeba się przeprawić przez hol gdzie patroluje Ammy - podwładna dyrki . Coll wybrał odpowiedni moment gdy przeszła gdzie indziej , złapał mnie za rękę i przebiegliśmy na drugą stronę .
   Usiadłam u niego w pokoju na łóżku i czekałam na to co ma mi powiedzieć .
- Kate ... Ja chciałem się zapytać czy nie poszła byś ze mną na bal wiosenny
     Trochę byłam zdziwiona skoro ma dziewczynę , ale był słodki więc się zgodziłam .
-Naprawdę ? ach ! to wspaniale - uśmiechnął się zalotnie .- Bardzo cię lubię ...
- Ja też cię lubię Coll - wtrąciłam nie chcący .
     W pewnym momencie zbliżył się do mnie . Jego usta już sięgały moich , ale go odepchnęłam - nie jestem zabawką - powtórzyła w głowie .
- Chwileczkę ! Co grasz na dwa fronty ?! - spytałam wściekła
- Nie !!!! O co ci chodzi ? - pytał
- Masz dziewczynę ! O to mi chodzi ! - krzyknęłam - Nie zamierzał być zabawką .
- Co ? Ty myślisz ... że ja ..
- Tak . Sam mi to rano wyznałeś .
      Nagle zdałam sobie sprawę , że on się śmieję . Tak śmiał się . A potem pocałował wewnętrzną stronę mojej ręki .
- Nie mam dziewczyny . Tak nazywam moją 4 letnią siostrę . Kocham ją . - teraz to ja zaczęłam się śmiać
- A ja myślałam , że chcesz mnie wykorzystać .
- Ciebie ? Nigdy ! - i znowu zrobił zalotny uśmiech .
      A potem się  pocałowaliśmy . To były 2 minuty , najlepsze 2 minuty w moim życiu . Kiedy skończyliśmy nie mogłam przestać się uśmiechać i patrzeć na te jego piękne dołeczki . Jego zielone oczy , aż błyszczały ze szczęścia  . Mogę się założyć że moje też .
- Jesteś cudowna - zaczął - Nigdy nie miałem takiej dziewczyny .
- Czyli co , jesteśmy razem ?
-Chyba tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz